Weekend bez laptopa? Nie, to nie dla Ciebie. Kochasz swoją firmę, lubisz trzymać rękę na pulsie. A poza tym… samo się nie zrobi. Nikt za Ciebie nie zrobi strategii, nikt nie nadgoni tego, czego nie zdążyłaś zrobić w tygodniu, nie ułoży planu. Odpoczynek? Na emeryturze odpoczniesz.  Znasz to z autopsji? Pogadajmy, jak i dlaczego utrzymać równowagę we własnej firmie pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym.

Sobotni poranek. Wszyscy jeszcze śpią, słońce nieśmiało zagląda przez okno kuchenne, a Ty siedzisz nad klawiaturą laptopa i piszesz kolejny newsletter. Albo projektujesz szkolenie. Nadrabiasz prasówkę i komentarze na LinkedInie. W niedzielę jeszcze tylko zaplanujesz posty do mediów, nagrasz 5 rolek, przygotujesz materiały dla asystentki i już będziesz mogła na chwilę usiąść, by obejrzeć ulubiony serial. Czy tak wygląda Twoja zawodowa codzienność? 

A teraz wracamy do tematu…

Jeśli wolisz słuchać niż czytać:

TRENING NICNIEROBIENIA, CZYLI JAK UTRZYMAĆ RÓWNOWAGĘ POMIĘDZY PRACĄ A ŻYCIEM OSOBISTYM

Zastanów się przez chwilę, jak wyglądają wszystkie Twoje popołudnia i weekendy (o urlopach na razie nie wspominam). Masz swoją firmę, więc godziny pracy są bardzo elastyczne. Tylko co to oznacza? Czy czasem nie tyle, że jesteś dostępna dla asystentki, zespołu, klientów 24 godziny na dobę?

Czy nie jest tak, że zaczynasz dzień od przejrzenia służbowego maila i na tej czynności dzień kończysz? Niezależnie od tego, czy mamy świątek, piątek czy niedzielę. 

Popołudnia na placu zabaw z dziećmi albo na spacerze z psem. Oczywiście. Ale zawsze z telefonem pod ręką, gdyby ktoś potrzebował. Znam to aż za dobrze, byłam tam. I nauczenie się odkładania telefonu i niezaglądanie przez weekend do mediów społecznościowych zajęło mi dobrych kilka lat.

CZY DA SIĘ W OGÓLĘ NIE ZAGLĄDAĆ DO SOCIALI?

Zadałam o pytanie ostatnio na moim koncie na LinkedIn. W nieco innym kontekście. Chodziło bowiem o to, czy na pewno trzeba pisać zawsze i wszędzie, niezależnie od tego, co się ma do powiedzenia. Z mojego punktu widzenia nie.

Ale odpowiedzi były druzgoczące:

Trzeba być obecnym w mediach codziennie. Chociaż komentować.

Algorytm nie wybacza nieobecności.

Musisz trzymać rękę na pulsie w dzisiejszych czasach. To koszt prowadzenia firmy.

Wiesz, co to oznacza dla mnie? Uzależnienie. Od uwagi innych. Lajków. Od algorytmów. Od ciągłej presji postowania.

Oznacza też niemożność zrobienia sobie przerwy, bo wypadasz z rynku. Pytanie tylko, kiedy Ty masz odpocząć? Kiedy Twoja głowa ma się wyłączyć? I czy jesteś w stanie zrobić sobie przerwę od tych sociali i nie zaglądać tam przez tydzień.

CZY JESTEŚ W STANIE NIE ZAGLĄDAĆ DO SWOICH MEDIÓW PRZEZ KILKA DNI? 

Już nie mówię, że tydzień czy dłużej. Pal licho z algorytmem. Ale czy Ty byś wytrzymała? Oczywiście że zadałam to pytanie, tym razem na Instagramie. 

Odpowiedzi wcale nie było tak dużo. Ale wszyscy zgodnie twierdzili, że tak, bez problemów. Te same osoby, które widuję codziennie na IG, które wrzucają po kilkanaście stories dziennie i postują 7 rolek na tydzień pisały mi, że swobodnie odkładają sociale nawet na 2 tygodnie.

Szczerze mówiąc wątpię. 

Co więcej, wątpię, by były w stanie zrobić to na więcej niż kilka godzin. Wiem, jak to jest. Byłam tam.

„PROWADZĘ FIRMĘ. NIE MOGĘ OT TAK SOBIE ZNIKNĄĆ”. TO JAK CHCESZ UTRZYMAĆ RÓWNOWAGĘ MIĘDZY PRACĄ A ŻYCIEM OSOBISTYM?

W tym odcinku nie będę moralizować czy przekonywać Cię, że da się oddzielić życie prywatne od zawodowego, kiedy prowadzisz firmę.

Nie zrobię tego, ponieważ wierzę bardziej w integrację tych dwóch obszarów niż oddzielanie je sztywnymi ramami. 

Chciałabym jednak zadać Ci kilka pytań. Odpowiedz sobie na nie prywatnie. Tylko przed sobą. Bez ściemy i oszukiwania. W końcu uczciwość i autentyczność wobec siebie to klucz do sukcesu, prawda? Poza tym głupio tak oszukiwać najważniejszą osobę w swojej firmie.

A zatem:

  1. Kiedy ostatnio zrobiłaś sobie więcej niż kilka godzin przerwy od social mediów?
  2. Ile razy w ciągu weekendu zaglądasz na służbową skrzynkę mailową albo sprawdzasz wiadomości od klientów?
  3. Czy zdarzyło Ci się pójść na kilkugodzinny spacer i nie zabrać ze sobą telefonu? Kiedy ostatnio?
  4. Czy robiłaś przerwy dłuższe niż 1 dzień od postowania i pokazywania ludziom, co u Ciebie?
  5. Czy jadąc na urlop umiesz całkowicie odciąć się od pracy?

OD CZEGO ZACZĄĆ, JEŚLI CHCESZ BYĆ MNIEJ OBECNA W SWOJEJ FIRMIE?

Tak, moje odpowiedzi też nie są zadowalające. Newslettery zazwyczaj piszę w soboty rano, a skrypty do podcastów w niedzielne wieczory. 

To, czego się oduczyłam, to próba animacji społeczności w weekend i zaglądanie na służbowego maila. Ale to jest kropla w morzu.

Tymczasem prawda jest taka, że każdy organ potrzebuje regeneracji. I tak jak po intensywnym treningu siłowym nie lecisz zaraz na 10-kilometrowy bieg, tak Twoja głowa też potrzebuje takiej przerwy.

Wiem, łatwo mówić, trudniej zrobić. 

Dlatego proponuję Ci mały challenge – w następny weekend nie zaglądaj do firmowej skrzynki i do sociali. Jeden weekend. 48 godzin. Wytrzymasz. 

Zamiast tego idź na spacer, poczytaj dobrą książkę, wyśpij się, zrób pyszny obiad albo idź do knajpy na coś pysznego. I po weekendzie daj mi znać, jak się z tym czułaś. Możesz napisać na maila albo w dowolny inny sposób.

A potem powtarzaj regularnie co tydzień. Efekty będą niesamowite. Zobaczysz.

Do następnego razu.

PS Pamiętaj, zawsze można zrobić coś, by było nam, pracowało i żyło się lepiej. Ale trzeba podjąć taką decyzję i zacząć działać w kierunku zmiany. Jesteś gotowa na zmianę i działanie. Zapraszam Cię do współpracy >> PROGRAM MENTORINGOWY